czwartek, 8 maja 2014

Smaż się w piekle "TATUSIU"





    Żyłam, z pozoru, w normalnej, kochającej rodzinie na Manhattanie. Z pozoru, ponieważ mój ojciec mnie bił. Zastanawiałam się co ja takiego robię źle i nie mogłam tego rozgryźć. Bił mnie za różne głupoty, jak na przykład, że nie siedziałam w swoim pokoju, a innym razem, że w nim siedziałam. Mama nic o tym nie wiedziała. Muszę mu przyznać, był perfekcjonistą w tej sprawie, przez te lata nic się nie domyślała. Aż przyprowadziłam chłopaka do domu. Ojciec wpadł w taką furię, jak jeszcze nigdy. Mama i Christopher ujrzeli na własne oczy jak byłam traktowana przez ostatnie dwa lata. Tym razem nie patrzył na żadne detale, poszedł po całości. Pierwszy raz wylądowałam w szpitalu. Chris mnie rzucił, a my opuściłyśmy ojca. Od tej pory byłam tylko ja i ona.
   Po pewnym czasie mama zaczęła spotykać się z mężczyzną, Johnem. To wtedy karma powróciła. Gdy mama była w pracy, pobił mnie i zgwałcił. Uświadamiając sobie, że jestem w ciąży, uciekłam z domu. Od tej pory żyję w biednym, pełnym zbrodni Bronxie. Z tą różnicą, że zostałam sierotą i mam dwójkę dzieci. Tu zaczyna się moja historia...

    Nadszedł nowy dzień - nowe nadzieje, nowe obawy. Dla mnie jest to kolejny dzień udawania silnej, że wszystko jest ok gdy nie jest. 
' No dalej, Nath, muszę iść do pracy, wstawaj! Hope cię potrzebuje.' 
' Dobrze, mamo już się robi' - mój czteroletni bohater. Nie mogę znieść swoich myśli, że jestem taką złą matką.
' Dziękuję, kochanie. Pamiętaj, niczego nie dotykaj i obserwuj, czy Hope śpi. Będę za cztery godziny, pa.'

Pewnie w tym momencie narzuca wam się pytanie jak mogłam zostawić tak małe dzieci same. Są jak o dziesięć lat za młodzi do tego, ale to jest sposób w jaki żyjemy. Rozniosę cały towar i dzięki temu będziemy mieli pieniądze na jakiś czas. Każdego dnia obiecuję sobie, że znajdę sobie lepszą pracę, z poczuciem prowizorycznego bezpieczeństwa, ale pod koniec dnia zawsze jest tak samo - jestem dilerem i w pewnym sensie prostytutką, nawet jeśli tak bardzo tego nienawidzę. 
' Jak leci, Daniel?'
' Masz coś specjalnego dla mnie, kicia?'
' Nie dzisiaj. Nath jest sam w domu'
' Zawsze tak mówisz.'
' Ponieważ to nie zamierza się zmienić.'
' Mogę się nimi zająć' - krzyknął za mną.
'Dam radę'
   Jeszcze tego brakuje, żeby musiał coś dla mnie robić. Nie będę jedną z jego dziwek, nigdy. Wystarczy, że muszę spać z kilkoma ziomkami za pieniądze. ' Smaż się w piekle, "TATUSIU". To wszystko twoja wina'. Moje myśli jak zawsze służą pomocą. 
' Cześć kochanie, niczego nie dotykałeś, prawda?'
' Tak mamusiu. Nakarmiłem Hope i znowu zasnęła'
' Och, jesteś taki dzielny. Jesteś moim bohaterem, wiesz o tym?'
' Wiem, wiem... Mówisz to codziennie' - och, jaki on uroczy.
' Ale to prawda. Jestem z ciebie taka dumna.'
' Joey dziś przychodzi?'
' Taa, mam trochę pracy... Ale nadrobimy to jutro, obiecuję'
' Nie martw się, jest ok. Mogę już iść? Chcę dokończyć rysunek'
' Rysujesz coś?'
' Yhym, jest super, musisz to koniecznie zobaczyć!'
' Ok, ok - zaśmiałam się tak prawdziwie - miałeś rację, co to takiego?'
' Mój tata.'



       _______________________________

Podoba się?


poniedziałek, 5 maja 2014

Prologue





    Chciałam być jak inne dziewczyny, ale nie mogłam. Zawsze się wyróżniałam. Teraz jestem osiemnastoletnią sierotą z dwójką własnych dzieci. Dwukrotnie próbowałam ze sobą skończyć, ale to nie należy do najmilszych wspomnień. Nathaniel i Hope utrzymują mnie przy życiu. Poza nimi, nie mam nic. Nie wiem co by się ze mną działo, gdyby ich ze mną nie było . Pewnie tak moje życie ma wyglądać - bieda, nieszczęście, samotność i nędza. Ale zacznijmy od początku.



      ________________________________

  Witajcie. Ta historia w oryginale jest w języku angielskim. Zdecydowałam się ją przetłumaczyć, gdyż poruszyła moje serce ogromnie. Mam nadzieję, że podzielicie moje zdanie i będzie wam się miło czytało. Pozdrawiam.